Jedną z największych patologii społecznych naszych czasów jest palenie tytoniu. Nikotynizm jest, obok alkoholizmu, główną, a wielu uważa, że jest w ogóle główną przyczyną degradacji zdrowotnej naszego narodu. Uświadomienie sobie stanu zagrożenia jest pierwszym krokiem do zwycięstwa. Nałóg tytoniowy, jakkolwiek trudny do pokonania, jest jednak nałogiem przezwyciężalnym, czego dowodem jest stałe porzucanie palenia tytoniu w ciągu kilku ostatnich lat przez tysiące Polaków.
Tagi
badania naukowe balsam dla duszy chleb chleb żytni choroba ciecierzyca cieciorka cierpienie deser do chleba dzieci GMO kasza gryczana kasza jaglana kiełki marchew miłość modlitwa nadwaga nadzieja nerkowce orzechy pasta pasztet pestki dyni pieczarki przepis ze zdjęciami płatki owsiane rak ryż sałatka smarowidło dla każdego styl życia szczęście tofu trska o zdrowie uzdrowienie warzywa weganizm wegetarianizm wiara witamina B12 wytrzymałość zdrowie śniadanieKategorie
Rzucisz palenie
blog Siegnij po zdrowie
- Stojąc nad przepaścią – czym są zaburzenia lękowe, jak sobie z nimi radzić, czy można je wyleczyć?
- Stojąc nad przepaścią – czym są zaburzenia lękowe, jak sobie z nimi radzić, czy można je wyleczyć?
- Zaburzenie dysmorficzne ciała – w krzywym zwierciadle samooceny
- Muzyka i zdrowie. Czy Bach może pomóc uleczyć chorą duszę?
- Podjęłam świadomą decyzję
- Środowiskowe przyczyny niepłodności u kobiet i mężczyzn
- Jak wydłużyć życie – wykład w Chrzanowie
- Metody utrwalania żywności i promieniowanie jonizujące
- Jak wydłużyć życie – wykład w Tarnowie
- Sztywność karku – jak sobie pomóc
aniaaaWitam, nie wiem czy to forum jest jeszcze onadedzwie, ale skoro juz sie na nie natknelam i przeczytalam w calosci, to rowniez pozostawie po sobie komentarz:) nie pale 2 dzien, o dziwo (!) az tak bardzo mnie nie ciagnie do papierosa. Owszem, zdazalo sie juz wczesniej, ze nie palilam ok. 5 dni z powodu przebywania w warunkach, ktore zmuszaly mnie do abstynencji papierosowej, ale zawsze wtedy kotlowalo sie we mnie! Ale wtedy mialam inne podejscie nie pale, bo nie moge i dlatego jestem zla. A teraz nie pale, bo nie chce, chociaz moge i jakos sobie poradze. Mam nadzieje:) najgorsze jest to, ze cale moje najblizsze otoczenie to ludzie palacy. Od momentu decyzji rzucenia palenia przebywalam tylko z moim chlopakiem (paleczem:)) i nie zgielam sie. Natomiast jest jeszcze rzesza przyjaciol (palaczy) z ktorymi sie jeszcze nie widzialam, a na pewno kiedys spotkam. No i najgorzej bedzie do piwka No i oczywiscie caly czas cos bym zarla, a ostatnio i tak troche przytylam wiec musze sie kontrolowac z jedzeniem. No nic, nie palilam 2 dni i wiem ze przez najblizsze tez nie zapale, dopoki nie pojawi sie alko na horyzoncie i kominy (czyt. znajomi) z kazdej strony:) Dodam jeszcze, ze mam 24 lata, pale okolo 8 lat, w roznych iloscich, zazwyczaj nie przekraczalam paczki dziennie, chociaz na wyjazdach wakacyjnych czy szalonych imprezach to sie zdarzalo:) Moja motywacja nie sa powody finansowe, chociaz fajki sa drogie, ale chodzi mi glownie o zdrowie. Niby wiadomo, ze palenie szkodzi, bo od 8 lat mialam okazje przeczytac wiele roznych formulek umieszczonych na paczkach papierosow zawierajacych ta informacje, ale dopiero kilka dni temu naprawde to do mnie dotarlo. Rozpisalam sie za bardzo, takze koncze juz swoje przemyslenia, zycze Wszystkim i sobie wytrwalosc i pamietajmy, ze niepalenia niesie ze soba wiecej + niz -, takze damy rade!!!;) BYE!