Co miłość ma z tym wspólnego?

Wielu naukowców zdumiewa istnienie różnych dowodów na to, że miłość jest fundamentalną częścią ludzkiej osobowości, a nie tylko biologiczną maszyną, mającą na celu przetrwanie gatunku.

Bez miłości nasze organizmy nie rozwijają się. Prowadzący badanie naukowcy zmierzyli poziom wsparcia społecznego, zadając kilka pytań dotyczących tego, czy uczestnicy odczuwali, że mają przyjaciół i rodzinę, na której mogą polegać w razie potrzeby. Ich odpowiedzi wskazywały na to, czy czuli, że ktoś ich kocha i troszczy się o nich. Jeśli badani udzielili odpowiedzi przeczącej, wiązało się to z wyższym (nawet pięciokrotnie) ryzykiem przedwczesnej śmierci lub choroby niż w przypadku tych, którzy czuli, że mają przynajmniej jedną lub dwie bliskie osoby. Zwiększone ryzyko obejmuje wszelkie choroby, poczynając od alergii i alkoholizmu, kończąc na chorobach autoimmunologicznych oraz nowotworach. Taki sam stopień wzrostu ryzyka odkryto zarówno u osób, które na początku badania były chore, jak i u tych, które były zdrowe. Ponadto ludzie udzielający odpowiedzi twierdzących z większym prawdopodobieństwem dokonywali wyborów zachowań wpływających raczej na poprawę życia, niż zachowań destrukcyjnych.

W innym badaniu naukowcy z Uniwersytetu Yale opisali wpływ miłości na zdrowie 119 mężczyzn oraz 40 kobiet, u których przeprowadzono koronarografię. Osoby najbardziej kochane i wspierane w mniejszym stopniu doświadczały blokady tętnicy wieńcowej. Naukowcy odkryli, że czynniki emocjonalne stanowiły istotny element prognozujący, jak poważna była blokada tętnicy. Ten fakt został potwierdzony również podczas kontroli wieku, prowadzonej diety, ćwiczeń, poziomu cholesterolu, cukru oraz innych ważnych czynników. Innymi słowy, głębokie więzi emocjonalne wiązały się z niższym poziomem stresu związanego z chorobami wieńcowymi, bez względu na standardowe czynniki ryzyka.

Podczas gdy dane na temat miłości oraz zdrowia zyskują ostatnio coraz więcej uwagi, informacje w nich zawarte nie są nowe. Już w XIII wieku badania wykazały, jak ważna dla przetrwania ludzi jest intymność. W ramach okrutnego, lecz przekonującego eksperymentu niemiecki król Fryderyk II przeprowadził obserwację, aby określić, w jakim języku nauczą się mówić dzieci, jeśli nikt nigdy nie będzie z nimi rozmawiał. Dzieci znalazły się pod opieką pielęgniarek, które nie mogły ich dotykać ani do nich mówić. Wynik był szokujący – dzieci nie nauczyły się mówić w żadnym języku, bo… wszystkie umarły. Nie mogły przeżyć bez poczucia miłości oraz więzi okazywanych w kontaktach międzyludzkich.

Słynny doktor Dean Ornish zbadał wpływ miłości na ludzkie samopoczucie i zaprezentował swoje wyniki w książce pt. Love and Survival (Miłość i przetrwanie). Doktor Ornish przytoczył wiele badań, które udowadniają, że miłość jest głównym czynnikiem określającym zdrowie umysłowe, emocjonalne oraz fizyczne. Doszedł do wniosku, że „wszystko, co wspiera uczucia miłości i intymności, ma uzdrawiający wpływ; wszystko, co powoduje izolację, separację, samotność, stratę, wrogość, gniew, cynizm, depresję, odosobnienie czy inne pokrewne uczucia, często prowadzi do cierpienia, chorób oraz przedwczesnej śmierci z różnych przyczyn”.

Badania wykazują, że ludzie potrzebują nie tylko przywiązania, bohaterskich gestów czy dobrowolnego zaangażowania się. Potrzebują przede wszystkim szczerej miłości – miłości, która daje życie, a nie miłości prezentowanej przez współczesną popkulturę. Nie chodzi o miłość romantyczną ani o miłość braterską. Nie chodzi też o zamiłowanie do ulubionego rodzaju jedzenia, mody czy sportu. Miłość, która podtrzymuje życie, to miłość bezwarunkowa. Ona nie oczekuje zapłaty i nie wymaga niczego od odbiorcy. Taka miłość jest bezinteresowną zasadą.

Istnieje jedno uniwersalne pragnienie, które pulsuje w człowieku, a nauka nie jest w stanie go wyjaśnić. Każdy człowiek odczuwa tęsknotę i potrzebę, aby kochać i być kochanym. Element łączący nas wszystkich to potrzeba doświadczania wzajemnego oddania, całkowitego zaufania oraz głębokiej i niezmiennej miłości. To właśnie ta wzajemność jest kwestią zasadniczą – pragnienie, aby być godnym zaufania, lojalnym, poświęconym i prawdziwym, jest tak olbrzymie jak pragnienie, aby być docenianym i aby ktoś okazywał nam troskę. Ponieważ nauka udowadnia, że najlepiej funkcjonujemy dzięki życiodajnej miłości, być może jedynym prawdziwym wyjaśnieniem tego jest istnienie Boga, który stworzył istotę ludzką do miłości.

Neil Nedley

U korzeni naszego istnienia tkwi potrzeba głębszego sensu życia. Pełnia życia to nie tylko zdrowie i sprawność fizyczna, ale także bogactwo sfery duchowej. Zaufanie do Boga jest brakującym elementem w życiu współczesnego człowieka, przynosi spełnienie i nadzieję na przyszłość. Wielu ludzi odnajduje w związku z Bogiem klucz do poprawy i utrzymania zdrowia. Bo prawdziwy związek z prawdziwym Bogiem Stworzycielem nie jest opcją. To sedno naszego zdrowia.

źródło: Miesięcznik „Znaki Czasu”, 04/2015

O SiegnijPoZdrowie

Stowarzyszenie Promocji Zdrowego Stylu Życia - filia w Poznaniu
Ten wpis został opublikowany w kategorii Ciekawe artykuły. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *